„Nieznajomi
z pociągu” to wybitne dzieło Alfreda Hitchcocka, które zapowiada najlepszy
okres jego twórczości – lata 50. XX wieku, kiedy to światło dzienne ujrzały „Oknona podwórze”, „Zawrót głowy” czy „Północ, północny zachód”. W „Nieznajomych z
pociągu” mistrz suspensu ponownie dokonuje istnej anatomii zbrodni, igrając
przy tym z publicznością. Jednocześnie wyraża ludzką skłonność do zła, która w
połączeniu z chaotycznym układem świata może zbudzić najmroczniejsze instynkty.
Morderstwo za morderstwo
„Nieznajomi z pociągu”
to intrygująca opowieść o przypadkowości zdarzeń w świecie, a także mrocznych
żądzach człowieka. Zawiązanie akcji tej historii stanowi spotkanie dwóch
nieznanych mężczyzn w czasie podróży pociągiem. Popularnego tenisistę Guya
Hainesa zaczepia niejaki Bruno Anthony, który nie kryje zainteresowania życiem
osobistym sportowca. Anthony wie zadziwiająco dużo o Hainesie – o jego
problemach przy rozwodzie z żoną oraz obecnym, wziętym na języki związku z
córką wpływowego senatora.
Bruno dzieli się z
towarzyszem podróży planem morderstwa doskonałego i składa mu niemoralną
propozycję: nowo poznani mężczyźni mieliby wymienić się zbrodnią – Anthony
zabiłby „niewygodną” żonę Guya, a ten – znienawidzonego ojca Brunona. Guy,
zażenowany wylewnością współpasażera, odbiera pomysł jako oryginalny żart. Z
ironią w głosie pochwala plan Brunona, nie wiedząc jednak, że zawiera tym samym
pakt z diabłem...
Realizacja
Pracę nad „Nieznajomymi
z pociągu” poprzedziły komercyjne klęski dwóch poprzednich filmów Alfreda Hitchcocka: „Pod
znakiem Koziorożca” (1949) z Ingrid Bergman i Josephem Cottenem w rolach
głównych oraz poprawnej, choć dość schematycznej „Tremy” (1950), której gwiazdą
była Marlene Dietrich.
Za inspirację do
nakręcenia filmu posłużyła powieść Patricii Highsmith „Znajomi z pociągu”. Hitchcock,
jak zwykle, wykorzystał główną ideę książki – spotkania dwóch nieznajomych w
pociągu, którzy zobowiązują się do wymiany zabójstwami – zmieniając pozostałe
jej aspekty i tworząc zupełnie nowy klimat historii. Reżyser zrezygnował z
wątku dopełnienia zadania przez Guya, a także dokonał odmiennej charakterystyki
postaci i zmienił zakończenie historii.
Najdalej idące zmiany w
konstrukcji bohaterów dotyczyły osoby Brunona, który w wizji Highsmith był
odpychającym alkoholikiem. Wraz z Whitfieldem Cookiem i żoną Almą Reville postanowili
uczynić z niego typowego hitchcockowskiego zabójcę – powierzchownie czarującego
mężczyznę. Zachowano homoerotyczny podtekst zainteresowania Brunona Guyem, za
pomocą którego po raz kolejny Hitchcock zamanifestował fascynującą go
współmierność homoseksualizmu ze skłonnością do zbrodni (co zdaje się daleko
nietolerancyjne) – wcześniejszymi bohaterami wpisującymi się w ten model byli
Wujek Charlie z „Cienia wątpliwości” (1943) czy Brandon i Phillip ze „Sznura” (1948).
Postać Brunona
utożsamia również powielany przez Hitchcocka motyw niezdrowej relacji z matką –
niektórzy wskazują nawet, że Anthony’ego łączy kazirodcza więź z rodzicielką
(matka robi mu manicure, nie dostrzega w nim żadnych wad i psychicznych
zaburzeń). Figura mordercy zbyt blisko związanego z matką powracała u
Hitchcocka, chociażby w „Psychozie” (1960; Norman Bates przetrzymujący zwłoki
rodzicielki, która „przejmuje” jego osobowość oraz pamiętne słowa: „Najlepszym
przyjacielem mężczyzny jest matka”) czy „Szale” (1972; zabójca Robert Rusk na każdym kroku wspomina własną matkę).
Przeczytaj też: Matki w filmach Hitchcocka
Praca nad scenariuszem
została początkowo powierzona znanemu autorowi powieści kryminalnych –
Raymondowi Chandlerowi. Chandlerowska wersja scenariusza trafiła jednak w
całości do kosza. Przyczyniły się do tego ciągłe utarczki pisarza z
Hitchcockiem i ostre wymiany zdań pomiędzy panami. Wytwórnia Warner Bros. nie pozwoliła jednak na usunięcie nazwiska popularnego autora z czołówki, co było celowym
posunięciem dla dobra reklamy produkcji. Za ostateczną wersję scenariusza
odpowiadali natomiast Czenzi Ormonde, Barbara Keon, Whitfield Cook i sam Hitch
z żoną Almą Reville. Być może to zamieszanie wokół rozpisania historii „Nieznajomych
z pociągu” było przyczyną największej wady tego filmu – partii dialogowych (niezadowolenie
z nich okazywał sam Hitchcock w wywiadzie z François Truffautem z lat 60.).
![]() |
| Ekspresjonistyczne cienie dopełniają estetykę Nieznajomych z pociągu |
Za zdjęcia odpowiadał rewolucyjny
dla kinematografii Robert Burks. Skomplikowane efekty wizualne, nastrojowa
atmosfera i surrealistyczne oświetlenie „Nieznajomych z pociągu” stanowiły dla
niego przyjemne wyzwanie, z którym poradził sobie wyśmienicie – zyskał nawet
nominację do Oscara za najlepsze zdjęcia w filmie czarno-białym. Film „Nieznajomi
z pociągu” otworzył drzwi stałej współpracy Burksa z Hitchcockiem w jego
kolejnych dziełach, w tym: „Wyznaję” (1953), „Oknie na podwórze” (1954), „Złodzieju
w hotelu” (1955; do którego zdjęcia uhonorowano Nagrodą Akademii), „Zawrocie
głowy” (1958) czy „Ptakach” (1963).
Aktorzy
Wśród obsady aktorskiej
na szczególne wyróżnienie zasłużył Robert Walker w roli Brunona. Doskonale
oddał z jedne strony dandysowate usposobienie postaci, a z drugiej – skryte
szaleństwo mordercy. Aktor umiejętnie pokazał też infantylizm Brunona. Zaburzony
złoczyńca posiada w istocie mentalność dziecka, co oddaje przykładowo scena, w
której Bruno przebija balon chłopczykowi, po tym, jak ten strzelał do niego z
zabawkowego pistoletu. Ekspresja Walkera w „Nieznajomych z pociągu” przyćmiła
resztę bohaterów. Była to jego najlepsza kreacja w karierze, którą gwałtownie
zakończyła przedwczesna śmierć aktora niedługo po premierze filmu. Robert Walker
zmagał się z problemami natury psychicznej i alkoholizmem. Ostatniej nocy lekarz podał mu amobarbital, lek stosowany m.in. w leczeniu stanów lękowych i bezsenności. Nie wiedział, że pacjent spożył wcześniej dużą ilość alkoholu. Mieszanka doprowadziła do śmierci gwiazdora w wieku zaledwie 33 lat.
Rolę Guya otrzymał
Farley Granger, wcześniej współpracujący z Hitchcockiem przy „Sznurze”. I choć
w tamtym filmie Granger zdobył uznanie reżysera, to w „Nieznajomych z pociągu” ciężko
było o pochwały z jego strony. Hitchcock od początku chciał, aby tenisistę
zagrał William Holden – mężczyzna „z krwi i kości”. Ironicznym okazało się więc
obsadzenie homoseksualnego Farleya Grangera w miejscu heteroseksualnego Guya i
na odwrót – Roberta Walkera orientacji heteronormatywnej jako Brunona o
skłonnościach homoerotycznych. Hitchcock był też niezadowolony z angażu Ruth
Roman do roli ukochanej Guya, Ann (wymusiła to na nim wytwórnia). Według twórcy
ciemnowłosej aktorce brakowało charakterystycznego dla jego chłodnych, lecz błyskotliwych blondynek seksapilu... Rzeczywiście Roman wypada dość beznamiętnie w swojej kreacji.
Siostrę Ann, Barbarę, zagrała natomiast córka Hitchcocka – Patricia.
Dwoistość „Nieznajomych z pociągu”
„Nieznajomi z pociągu”
to film oparty na systemie podwojeń – począwszy od pierwszych ujęć filmu z
dwoma taksówkami i dwoma parami butów (dwójki bohaterów) przez dwie kobiety
Guya, dwóch mężczyzn towarzyszących jego żonie i dwóch policjantów, którzy go
śledzą po dwie córki senatora i dwie sekwencje w wesołym miasteczku. Budowa
całego dzieła opiera się na opozycjach binarnych, które wydobywają nie tylko
kontrasty (np. między Guyem a Brunonem), ale też podkreślają niejako
pokrewieństwo między opozycjami. Guya i Brunona łączy znacznie więcej niż
mogłoby się zdawać – obaj są silni fizycznie, wyróżnia ich zamiłowanie do gier.
W powieści Patricii Highsmith ich podobieństwo jest jeszcze mocniej
uwydatnione, ze względu na to, że Guy dopełnia warunków umowy i zabija ojca
Brunona.
Film Hitchcocka czerpie
także z motywu sobowtóra. Po dokonaniu zbrodni przez Brunona, kiedy zabija on
żonę sportowca, morderca traci nad sobą kontrolę na widok Barbary
przypominającej jego ofiarę (podobieństwo okularów, wzrostu, uczesania). Bruno
dusi machinalnie jedną z towarzyszących mu na przyjęciu kobiet, patrząc wprost
na Barbarę. Z kolei w odniesieniu Brunona do Guya, można mówić nie tyle o
sobowtórze, ile o przedłużeniu osobowości tego drugiego. W symbolicznym
wymiarze Bruno to uosobienie najskrytszych pragnień Guya, który sam przyznaje,
że najchętniej udusiłby swoją żonę, żeby jak szybciej uzyskać rozwód.
Mroczna strona człowieka
„Nieznajomi z pociągu”
wskazują, jak łatwo jest naruszyć ład świata – przypadkowe spotkanie dwójki
mężczyzn, może zburzyć ich złudny porządek codzienności, jak pisze Krzysztof
Loska, „otwiera otchłań, która uświadamia nam, że żyjemy na skraju przepaści,
że codzienność i zwyczajność są wciąż zagrożone, a może w ogóle nie istnieją
(...)”. To również ten z filmów Hitchcocka, w którym reżyser demaskuje ludzką
skłonność do zbrodni, czego dowodem jest nie tylko mroczny plan Brunona, ale
też scena na przyjęciu, w której dwie dojrzałe panie z zapartym tchem
przysłuchują się opowieściom złoczyńcy o morderstwie idealnym. Wyraża to także
postać Barbary, która karmi się anegdotami o zbrodniach.
Kluczową w tym
kontekście jest zabawa Hitchcocka z identyfikacją widza. Hitchcock manipuluje
nami w jednej z ważniejszych scen filmu – meczu tenisowego Guya, z którym
zostają zestawione równoległe ujęcia zmagań Brunona, usiłującego odzyskać
zapalniczkę (stanowiącej dowód obciążający Guya w sprawie o morderstwo jego
żony). Suspens tej sceny współgra z procesem identyfikacji widowni. Odbiorca z
jednej strony kibicuje „dobremu” bohaterowi, Guyowi, aby jak najszybciej zwyciężył
w turnieju, a z drugiej – napięcie z udziałem „złego” Brunona budzi w nim pragnienie
powodzenia jego starań o wydobycie zapalniczki. Tym samym my również
sympatyzujemy z mordercą.
„Nieznajomi z pociągu” należą
do kanonu arcydzieł Alfreda Hitchcocka. To wielopoziomowa opowieść z pięknymi
zdjęciami Roberta Burksa i muzyką Dimitriego Tiomkina, świetnie wykorzystująca chwyty
suspensu, udowadniając, dlaczego Hitchcock nazywany jest jego mistrzem. Dzieło
odsłania chaotyczną naturę świata, rządzonego przypadkiem, a także wpisane w
jego strukturę okrucieństwo. W 2001 roku Amerykański Instytut Filmowy umieścił „Nieznajomych
z pociągu” na 32. miejscu listy najbardziej trzymających w napięciu
amerykańskich filmów.
Literatura:
1. K. Loska "Hitchcock - autor wśród gatunków", Rabid, Kraków 2002.
2. P. McGilligan, "Alfred Hitchcock: życie w ciemności i pełnym świetle", tłum. J. Matys, Twój Styl, Warszawa 2005.
3. F. Truffaut, A. Hitchcock, H. Scott, "Hitchcock/Truffaut", tłum. T. Lubelski, Świat Literacki, Izabelin 2005.
Źródła zdjęć: domena publiczna, Wikipedia.






