Alfred Hitchcock był mistrzem nie tylko suspensu, ale też scen miłosnych. Ekranowe pocałunki kręcone pod jego okiem prezentowały się imponująco, często umiejętnie obchodziły również ówczesną cenzurę. Przypomnijmy najpiękniejsze pocałunki z filmów Hitchcocka... "Osławiona" (1946) - pocałunek kontra cenzura Pocałunek bohaterów z "Osławionej" przeszedł do historii za sprawą umiejętnego obejścia Kodeksu Haysa, który ograniczał czas ekranowego pocałunku do trzech sekund. Mimo panującej w Hollywood cenzury, mistrz suspensu zaprezentował znacznie dłuższą scenę romantycznego zbliżenia. Uzyskał ten efekt za sprawą oddzielenia krótkich pocałunków partiami dialogowymi, a także filmowaniem twarzy Ingrid Bergman i Cary'ego Granta w maksymalnym zbliżeniu dla zwiększenia intymnego wydźwięku sceny. Końcowy efekt zachwycił wszystkich, budując klimat erotycznego napięcia. "Złodziej w hotelu" (1955) i pocałunek-zaskoczenie Mieliśmy pocałunek-suspens, teraz kolej na war...
Nazywam się Paula Apanowicz i witam Cię na blogu stworzonym z pasji do kina Alfreda Hitchcocka. Znajdziesz tu ciekawostki z życia i twórczości mistrza suspensu, wspomnienia jego filmowych dzieł, a także portrety słynnych Blondynek. Zapraszam do lektury!